(Translated by https://www.hiragana.jp/)
Abby Johnson, Ściany będą wołać by Esprit - Issuu

Abby Johnson, Ściany będą wołać

Page 1



ABBY JOHNSON ORAZ KRISTIN DETROW

BYLI PRACOWNICY PLACÓWEK ABORCYJNYCH OPOWIADAJĄ SWOJE HISTORIE przełożyła

Magdalena Partyka

Wydawnictwo Esprit


Originally published in English in the USA under the title: The Walls Are Talking by Abby Johnson with Kristin Detrow Copyright © 2016 by Ignatius Press, San Francisco All rights reserved Copyright © for the Polish translation by Wydawnictwo Esprit 2020 Na okładce: Ilya Akinshin / 123rf, Madredus / Shutterstock Redakcja: Magdalena Kolanko Korekta: Nina Nykiel ISBN 978-83-66407-19-0 Wydanie I, Kraków 2020 Druk i oprawa: Abedik Wydawnictwo Esprit sp. z o.o. ul. Przewóz 34/100, 30-716 Kraków tel./fax 12 267 05 69, 12 264 37 09, 12 264 37 19 e-mail: sprzedaz@esprit.com.pl ksiegarnia@esprit.com.pl biuro@wydawnictwoesprit.com.pl Księgarnia internetowa: www.esprit.com.pl


Książka ta dedykowana jest kobietom i mężczyznom, którzy opowiedzieli mi o swojej ucieczce z przemysłu aborcyjnego. Wasza odwaga inspiruje mnie każdego dnia. Jesteście wzorem waleczności. Nie potrafię wyrazić, jak bardzo jestem zaszczycona, że mogłam się stać malutką cząstką waszego życia



PRZEDMOWA

To nie będzie miła lektura. Ale to lektura obowiązkowa, bo opowiada o autentycznych przeżyciach byłych pracowników placówek aborcyjnych, którzy zgodzili się udzielić wywiadów na potrzeby tej książki, a także o niektórych moich doświadczeniach. Chcąc chronić zarówno ich, jak i swoją prywatność, wszystkie historie napisałam w pierwszej osobie, by czytelnik nie mógł odróżnić jednego głosu od drugiego. Gdy będziesz czytać te wstrząsające relacje, proszę, pamiętaj w modlitwie o tych, którzy to wszystko przeżyli. Te odważne osoby porzuciły pracę w przemyśle aborcyjnym i ujawniły swoje historie nie dla sławy czy rozgłosu, ale po to, by zapoczątkować zmianę. Pragną, by ich opowieści zmieniły życie innych na lepsze. Żeby zło z ich przeszłości posłużyło jako ostrzeżenie.

5



WSTĘP ABBY

GDYBY ŚCIANY MOGŁY MÓWIĆ

„Jest takie pytanie, na które odpowiedzieć może tylko kobieta” – obwieszcza hasło reklamujące film Gdyby ściany mogły mówić, wyprodukowany przez HBO. Na plakacie dumnie prezentuje się fantastyczne trio wytrawnych aktorek i wysoce pożądane „Dwa kciuki w górę!” od Siskela i Eberta*. Rzecz jasna, miłośnicy kina nie mogliby oczekiwać niczego innego po filmie, w którym występują takie gwiazdy jak Demi Moore, Sissy Spacek i Cher. Ten obraz z 1996 roku zachwycił internautów, czego wyrazem były najwyższe, jak dotąd, oceny wśród filmów telewizyjnych HBO. Produkcja Gdyby ściany mogły mówić wykraczała daleko poza poziom zwyczajnej rozrywki – prowokowała

* Gene Siskel i Roger Ebert – krytycy filmowi i dziennikarze, którzy w latach 1975–1999 wspólnie prowadzili kilka uznanych programów telewizyjnych poświęconych nowościom w amerykańskim kinie [przyp. red.].

7


widzów z pokolenia X do zastanowienia się nad budzącą ogromne kontrowersje kwestią aborcji. Film Gdyby ściany mogły mówić dumnie reklamuje się jako „mocny, intymny obraz ukazujący, jak zmieniały się czasy i jak zmieniała się wolność. Wstrząśnie tobą. Zaskoczy cię. I niezależnie od tego, po której stronie opowiadasz się w tej sprawie, zmusi cię do jej ponownego przemyślenia”. Chociaż krytycy i fani zdecydowanie zgadzają się co do tego, że film jest naprawdę mocny i dotyka bardzo osobistych kwestii, to obraz, jaki ostatecznie się z niego wyłania, jest niczym innym jak propagandą w najbardziej wyrafinowanej postaci. Film składa się z trzech nowel, z których każdą dzielą od poprzedniej dwadzieścia dwa lata, a które łączy przestrzeń tego samego domu. Opowiada o losach trzech kobiet postawionych przed problemem nieplanowanej ciąży i poka­zuje, w jaki sposób w każdym z dziesięcioleci dostęp do aborcji był ograniczany lub utrudniany przez regulacje prawne i opinię społeczną. Claire (Demi Moore) jest pogrążoną w bólu młodą wdową mieszkającą na przedmieściach Chicago w 1952 roku. Będąc pod wpływem alkoholu, zachodzi w ciążę ze swoim szwagrem. Kobieta pragnie uniknąć upokorzenia i oszczędzić kolejnych cierpień rodzinie zmarłego męża, dlatego desperacko szuka możliwości

8


przeprowadzenia nielegalnej aborcji. Spotyka się z bezdusznym osądem i lękliwymi wyrazami wsparcia. W końcu tajemniczy „objazdowy” aborcjonista przeprowadza zabieg na jej kuchennym stole. Kobieta dostaje krwotoku i umiera. Druga część filmu przedstawia historię Barbary (Sissy Spacek), udręczonej żony policjanta i matki czworga dzieci. Marzenia i nadzieje Barbary w ciągu lat zeszły na boczny tor i w zasadzie pełni ona rolę niewolnicy własnego męża i dzieci. W końcu znajduje czas na to, by skupić się na sobie, i wraca na studia, ale kiedy wydaje się, że wreszcie udaje jej się wejść na ścieżkę samorealizacji, nieplanowana ciąża psuje wszystkie jej plany. Pomimo zachęt ze strony przyjaciółki, która sama kiedyś poddała się aborcji, i pomimo wsparcia spełnionej życiowo córki Barbara okazuje się niewystarczająco silna, by skorzystać z niedawno przyznanego prawa do aborcji. Wybiera rolę rodzinnej męczennicy i decyduje się kontynuować ciążę. Przeskok do 1996 roku. Dom zamieszkuje teraz Chris­ tine (Anne Heche), obiecująca studentka, która odkrywa, że zaszła w ciążę z żonatym profesorem. Decyzję o aborcji podejmuje bez głębszego zastanowienia, jednak podczas pierwszej wizyty w ośrodku aborcyjnym odrzuca ten pomysł. Potem – pomimo próśb swojej głęboko wierzącej najlepszej przyjaciółki i natrętnej postawy

9


protestujących – Christina wraca do placówki, tym razem zdecydowana poddać się zabiegowi. Wszystko przebiega sprawnie aż do momentu, kiedy do gabinetu wbiega zamachowiec z ruchu pro­‑life, który strzela do bohaterskiej lekarki przeprowadzającej aborcję (Cher), śmiertelnie ją raniąc. Młodzi widzowie, którzy nie zostali nauczeni krytycznego myślenia i nie poświęcili dotąd zbyt wiele czasu na zastanawianie się nad skomplikowaną kwestią aborcji, mają niewielką szansę, by oprzeć się wpływowi budzących ogromną sympatię postaci. Niechciana ciąża wydaje się tu czymś nie do zaakceptowania, a aborcja jest przedstawiona jako jedyne sensowne rozwiązanie. Widz mimowolnie ma nadzieję, że jakiś odważny lekarz przeprowadzi nielegalny zabieg i uratuje Claire od ryzykownego szukania rozwiązania na własną rękę; po cichu pragnie, by Barbara, która w końcu postanowiła zainwestować w siebie, przerwała ciążę; czuje się zdegustowany postawą pozbawionych taktu, napastliwych szaleńców reprezentujących ruch pro­‑life; jest porażony, kiedy jeden z nich brutalnie odbiera życie pełnej poświęcenia aborcjonistce. Aldous Huxley powiedział: „Celem propagandzisty jest doprowadzenie do tego, by jedna grupa ludzi zapomniała, że ta druga grupa to też ludzie”. W filmie Gdyby ściany mogły mówić na pewno bardzo skutecznie udało

10


się przemilczeć fakt, że w przypadku każdej niechcianej ciąży poza życiem przytłoczonej kobiety na szali jest jeszcze jedno życie – niewinnego człowieka, łatwo marginalizowane i opisywane jedynie w kategoriach ciężaru, dylematu, niedoli, z której nieszczęsną kobietę wyratować może jedynie legalna i bezpieczna aborcja. W zarządzanej przeze mnie placówce aborcyjnej w Bryan w Teksasie było pomieszczenie, w którym kobiety oczekiwały na zabieg. Pracownicy otrzymali instrukcje, by drzwi prowadzące stamtąd do innych części ośrodka zawsze zamykać na klucz. Irytowało mnie, że za każdym razem, kiedy miałam tamtędy przejść, musiałam się zatrzymywać i przetrząsać swoje kieszenie. Ale tak naprawdę trapiło mnie to z zupełnie innego powodu. Trzymanie kobiet pod zamknięciem wydawało mi się niewłaściwe. Wyglądało, jakby znalazły się w pułapce. W końcu zapytałam o to swoją przełożoną, która w odpowiedzi wymogła na mnie, żebym obejrzała Gdy‑ by ściany mogły mówić. Młoda i naiwna, dałam się całkowicie nabrać na te kłamstwa i zwieść mistrzowskiej propagandzie filmu. Jeden seans – to wystarczyło, bym dała się przekonać, że zamknięte drzwi to niewielka niedogodność, na którą musimy się zgodzić, jeśli chcemy zapewnić bezpieczeństwo personelowi ośrodków i naszym pacjentkom.

11


***

Na temat niespójności logicznych i przeinaczeń w scenariuszu filmu Gdyby ściany mogły mówić można by napisać całe tomy. Choć to niezwykle ważne, by konfrontować te kłamstwa z prawdą, nie to jest celem naszej publikacji. Randy Alcorn wykonał znakomitą robotę, odpowiadając na trudne pytania w swojej książce Pro­‑Life Answers to Pro­‑Choice Arguments*. Biblia uczy, że świadectwo, jakie dajemy, jest potężnym narzędziem zwalczania zła. W Księdze Apokalipsy czytamy: „A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa” (Ap 12, 11). Dzielenie się własną historią matki, która w przeszłości zdecydowała się na aborcję, i byłej dyrektorki placówki Planned Parent­hood stało się dziełem mojego życia. 26 września 2009 roku niczym się nie różnił od każdego innego dnia mojej pracy w ośrodku aż do momentu, gdy niespodziewanie poproszono mnie, żebym asystowała przy zabiegu przerwania ciąży wykonywanym z pomocą USG. Byłam podekscytowana. Ogłoszono mnie już Pracownikiem Roku 2008 w Planned Parenthood. Miałam ambicje zostać dyrektorem operacyjnym w firmie * R. Alcorn, Pro­‑Life Answers to Pro­‑Choice Arguments. Expanded and updated, Sisters 2000.

12


i byłam na najlepszej drodze, aby osiągnąć swój cel. Nigdy nie widziałam aborcji przeprowadzanej z wykorzystaniem aparatury ultrasonograficznej i cieszyłam się, że będę mieć kolejną okazję, by zdobyć wiedzę i doświadczenie. To, co zobaczyłam na ekranie, zamiast zapewnić mi przeszkolenie, które przyspieszyłoby mój awans w Planned Parenthood, natychmiast otworzyło moje oczy na potworność aborcji. Nie mogłam już dłużej taić prawdy na temat mojej pracy ani usprawiedliwiać własnych aborcji. Kiedy tam stałam i patrzyłam, trzynastotygodniowe nienarodzone dziecko walczyło o życie i ostatecznie straciło je wewnątrz macicy własnej matki. Na końcu, zmiażdżone, zniknęło w kaniuli – plastikowej rurce połączonej elastycznym wężykiem z maszyną ssącą. ***

Ciąg­le zmagam się z poczuciem winy, wstydem i ogromnym żalem. Żarliwie dzielę się swoją historią i jestem bardzo zdeterminowana, by przekazać ludziom prawdę o aborcji. Chcę, by wiedzieli, jak w rzeczywistości oddziałuje ona na mężczyzn, kobiety i dzieci. Dlatego napisałam tę książkę. W 1996 roku film Gdyby ściany mogły mówić przekonywał, że aborcja jest czymś koniecznym i że ci, którzy się

13


jej sprzeciwiają, są albo niedouczonymi dziwakami, albo agresywnymi fanatykami religij­nymi. Ściany będą wołać to zbiór historii – moich oraz kobiet, których życie aborcja odmieniła na zawsze. Choć trudno będzie je pojąć – a czasem nawet czytać – ściany ośrodków aborcyjnych w ten sposób przemówią. I będzie to piękne, gdy światło prawdy i przebaczenia rozjaśni te mroczne miejsca. Żarliwie modlę się o to, by te dzielne kobiety stanęły w prawdzie, podzieliły się swoimi doświadczeniami i dzięki temu doznały uleczenia i odnowy życia. By ich historie ujawniły, czym naprawdę jest aborcja. Modlę się o ocalenie dzieci, o powstrzymanie kobiet przed podejmowaniem tak beznadziejnej decyzji i o to, by mężczyźni okazywali swoim partnerkom wsparcie i zachęcali je do wybierania życia. Tych, którzy nigdy nie mierzyli się z problemem trudnej ciąży ani nie pracowali w przemyśle aborcyjnym, proszę o większe niż zwykle miłosierdzie i współczucie. Jak powiedział Jezus: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem” (J 8, 7).


1

TRZYSTA CZTERDZIEŚCI SIEDEM DOLARÓW

To był zwyczajny dzień pracy w naszym ośrodku aborcyjnym. W soboty zazwyczaj panował największy ruch i tamta sobota nie stanowiła pod tym względem wyjątku. Dwudziestoparoletnia kobieta przyjechała z przyjaciółką na swój zabieg. Chociaż wcześniej odbyłam z nią konsultację, nie utkwiło mi w pamięci nic szczególnego na jej temat. Jak dziesiątki kobiet przed nią siedziała w moim gabinecie i słuchała moich starannie dobieranych słów, dobrze wyćwiczonych i zatwierdzonych przez Planned Parent­hood. I jak większość kobiet, którym doradzałam, podpisała stos niezbędnych dokumentów, nie próbując ich nawet pobieżnie przejrzeć. Gdyby spróbowała, wątpię, czy byłaby w stanie zrozumieć choć jedno słowo. Potem wróciła do poczekalni i była o jeden krok bliżej zakończenia życia swojego dziesięciotygodniowego dziecka.

15



Abby Johnson i jej organizacja And Then There Were None (ATTWN) zapewniają wsparcie osobom, które pracują w przemyśle aborcyjnym, pomagają im znaleźć nową pracę i radość życia poza murami ośrodków aborcyjnych. Aby dowiedzieć się więcej o Abby Johnson i jej posłudze, odwiedź stronę And Then There Were None: www.abortionworker.com



SPIS TREŚCI Przedmowa 7 WSTĘP ABBY

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17

Gdyby ściany mogły mówić  9

Trzysta czterdzieści siedem dolarów  17 Aborcja farmakologiczna  23 Odcięte stopy, uśpione sumienie  37 Córeczka tatusia  49 Specjalne miejsce w piekle  59 Usprawnianie morderstwa  71 Frequent flyers – stałe klientki  93 Dziewczyna ze studenckiego bractwa  103 Mała brązowa torba  115 Małe kroczki  125 Każdy powód jest dobry  137 Płody poszukiwane: żywe lub martwe  147 Po prostu praca  159 Profity 169 Raz na siedemset dwadzieścia dziewięć tysięcy  179 Pluszowy miś  189 Chcieć więcej  199

OD ABBY

Refleksje na koniec  213


Zwolennicy aborcji chętnie mówią o wolności człowieka, nie wspominając jednak o przerażających skutkach, jakie niesie ze sobą każde usunięcie ciąży. Świadectwo Abby Johnson, byłej dyrektorki placówki aborcyjnej, dotknęło serc tysięcy Polaków. Od wielu lat pomaga ona uwikłanym w aborcyjny proceder wyrwać się z sideł zła. W tej książce Abby zebrała historie ludzi, którzy przez lata pracowali w ośrodkach aborcyjnych. Czego tam doświadczyli? Co skłoniło ich do odejścia? Jaką walkę musieli stoczyć? Oto prawda o największej machinie okrucieństwa, jaką stworzył współczesny człowiek. Nie wierzysz? Po prostu przeczytaj.

ISBN 978-83-66407-19-0

9

788366 407190

cena 27,90 zł (5% vat) esprit.com.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.