(Translated by https://www.hiragana.jp/)
Dyskusja wikipedysty:Dixi/archiwum – Wikipedia, wolna encyklopedia Przejdź do zawartości

Dyskusja wikipedysty:Dixi/archiwum

Treść strony nie jest dostępna w innych językach.
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
To jest stara wersja tej strony, edytowana przez Dixi (dyskusja | edycje) o 11:30, 7 kwi 2005. Może się ona znacząco różnić od aktualnej wersji.

Moja odpowiedź Wulfstanowi:

Zrozumieć o czym mówia kobiety

Powiem, co o tym wszystkim sądze: otóż nie rozumiem, dlaczego robisz z igły widły. Moim zdaniem nasza ordynacja wyborcza jest zła i to do niej musisz mieć pretencje, nie do Seleny. Szczerze mówiąc, przeraziłam się, jak zobaczyłam jak ambicjonalnie do tego podchodzisz. Dlaczego? Takie przypadki już bywały, ludzie o dłuższym stażu niż ty nie dostawali "aklamacji" i nie robili sprawy. Po prostu wadliwe prawo po pierwsze pozwala na "veto", a po drugie gromy spadają na jedną, Bogu ducha winną osobę. Powiem szczerze: twoi kpiący sobie z kobiet na wikipedii koledzy nie robią dobrej roboty. Kilka cytatów? Oto one: "wnisoki sa takie ze aby byc adminem na wiki trzeba rozumiec o czym mowia kobiety:)"; "to nie powinno byc tak ze okresowy nastroj kobiety decyduje o cyganskich sztuczkach" - co to w ogóle jest? Jakiś oburzający seksizm. Selena nie głosowała jako jakaś niezrównoważona "kobieta", ale pełnoprawny wikipedysta i administrator, którego dorobek edycyjny prawdopodobnie setki razy przekracza Twój. I proszę, nie umniejszaj jej zasług. I przypominam ci, że brałeś udział w tej rozmowie, choc akurat te słowa wypowiedzieli inni. Specjalnie nie przytaczam, kto co mówił, żeby nie narazić się na zarzut, że przenoszę treść IRCa na strony. Ale byłam wczoraj na IRCu. Nie zadałeś mi tam żadnego pytania, bym mogła ci odpowiedzieć od razu. Za to zadałeś pytania na wikipedii, w kilku miejscach. Ty i A-Bach domagacie się wyjaśnień. Dlatego piszę tu i teraz: nie podobają mi się takie rzeczy. Każdy człowiek ma prawo powiedzieć NIE, nawet jeśli jedyną przyczyną jest "brak pewności" lub obawa. A co do scedowania przeze mnie głosów na A-Bacha: nie mam takiego zwyczaju. To jakiś nonsens. Chcecie szczerości, proszę bardzo. Starałam się delikatnie, ale jak chcesz: jego ostatnie wystąpienia na IRC, z taką dumą przytoczone przez Darzbora (sławne Google-files), moim zdaniem nie stawiają go w dobrym świetle. Nie wierzyłam własnym oczom, więc przeczytałam je kilka razy. Jeśli uwagi tam zawarte wypowiedział faktycznie A-Bach (w co po prostu nie chiałam uwierzyć), to moim zdaniem one go dyskredytują. Chcieliście kobiecej szczerości, to ją macie. Ja się nie boję, a po tylu latach na WIkipedii zaczynam się uodparniać.

PS. Proszę moich dwóch odwiecznych adminów-adwersarzy, by zanim zbluzgają mnie za upublicznianie tych spraw przeczytali najpierw dokładnie to, co napisałam. Jest tam odpowiedź, dlaczego piszę tu, a nie w kąciku, na przyzbie, na IRCu, na GG, czy na blogu, którgo nikt nie czyta. Powtarzam: nie podoba mi się nagonka na Selenę. Świat sie dziś nie kończy, za tydzień Wulfstan może być głosowany jeszcze raz. Ale stracić taki skarb jak Selena można tylko raz. I doprawdy, dziwię się koledze P-owi, że nie spytał Seleny, dlaczego tak zagłosowała, na privie, tylko zamieścił moim zdaniem skandaliczny anons, że gdyby nie on, to ona do dziś by nie była adminem. Myślę, że gdyby on powiedział NIE, byłoby jej przykro, ale na pewno nie zrobiłaby z tego takiej tragedii. Może zresztą wówczas miałaby więcej czasu by pisać ciekawe rzeczy na temat literatury angielskiej, która jest jej bliska, i najnowsze nabytki Wikipedii nie mówiły by o niej, ze "robi w kulinariach". I teraz retoryczne pytanie, bo odpowiedź znam: Kiedy się koledzy nauczycie szanować to co macie? Dixi ® 08:29, 7 kwi 2005 (CEST)

Dziękuję za Twą wypowiedź, choć w większości nie dotyczyła mnie, a innych. Z tego, co mnie dotyczyło, uważam, że przesadą jest dopisywanie mi jakichś niezdrowych ambicji. Nie wiem, do której mojej wypowiedzi się odnosisz? Do tego co odpisałem Selenie - a co zostało wykasowane? Gdybym miał - jak piszesz - jakieś szalone ambicje z tym związane, to bym się nie wycofał. Chciałbym usłyszeć jakikolwiek konkretny MÓJ cytat, w którym - uważasz - że tworzę "nagonkę" na Selenę. Przecież wyraźnie przyjąłem do wiadomości i afirmowałęm, że ma prawo do veta.
Szkoda A-Bacha, ale Ty również masz prawo. I tyle.
Nie wiem, kto wykasował moją odpowiedź Selenie w mojej dyskusji. Nie będę dochodził. To obnaża stan zdrowia tej dyskusji. Stan zdrowia wobec którego nie czuję się winnym. Cześć Wulfstan 08:52, 7 kwi 2005 (CEST)[odpowiedz]

Wulfstan 08:52, 7 kwi 2005 (CEST)[odpowiedz]

Przeciez piszę, nagonka powstała około jej protestu. Jeśli uważasz, że wypowiedzi, które posypały się po jej sprzeciwie nie są nagonką, to mamy inny poziom wrażliwości i trudno nam dyskutować. Twój anons bym oddała głos który dałam na Ciebie na A-Bacha był nie na miejscu, podgrzewał dyskusję. P-ek dorzucił swoje, czy to nie jest nagonka? Ja głosowałam na ciebie i nie cofnęłam swego głosu, bo podbiłeś moje serce swoimi artykułami o obozach i miałam przekonanie, że człowiek który tak pisze, może wiele dobrego zrobić dla WIkipedii. Ale to co się wywiązało w "obronie" (sic!) Ciebie i A-Bacha to, wybacz, paranoja. Dixi ® 09:00, 7 kwi 2005 (CEST)


A tak między nami mówiąć, czy wiesz, czemu zrezygnowałam z adminowania? Bo doszłam do wniosku, że się nie nadaję. Bo żeby być dobrym adminem na WIkipedii trzeba wszystko przemyśleć, zanim się coś napisze, trzeba rozważyć, jaka jest sytuacja, czy moją wypowiedzią nie obrażę, nie zrobię ruchawki, nie spłoszę... Więc zrezygnowałam. I niech to będzie przestogą dla nowych adminów: to wymaga coś więcej niż tylko szybkich palców i znajomości mechanizmów Wikipedii, ale odporności i umiejętności nabrania wody w usta, gdy sytyuacja jest niesprzyjająca do wypowiedzi. Dlatego w marcu zrezygnowałam z pełnienia tej funkcji. I wiesz co? Nie żałuję, bo mogę teraz napisać wszystko to, czego nie mogłabym napisać jako admin. Dlatego uważam, że nie być adminem jest czasem fajniej, niż być. A wierz mi, mam doświadczenie. I dlatego wcale nie sądzę, że stało się źle, że nie pzreszedł A-Bach, no i Ty. Może te dyskusje, które taraz trwają uświadomią Wam, jako przyszłym adminom, nie wątpię, jak złożonym mechanizmem macie kierować. Jak kiedyś wsiadłam do 18-wheelera, to liczba pedałów była tak duża, że nawet nie wiedziałam, gdzie jest gaz, a gdzie strzęgło. I tak jest, z wikipedią. Gdzieś tu są guziczki, które trzeba naciskać, by wszystko szło do przodu, tylko gdzie - nie powiem ci. Ja ich nie znalazłam. Może Kpjas wie. Bo on to ciągnie już tyle lat i jakoś mu się udaje. Dixi ® 09:56, 7 kwi 2005 (CEST)

Ok. Teraz, to ja ci dziękuję za uczciwość. Faktycznie Selena może się czuć jak pod presją nagonki. Ale przecież nie nie możesz mnie obwiniać, za to, co piszą inni. A od wczoraj wieczorem sporo osób zaczęło mnie obwiniać o wiele, bardzo wiele nie moich wypowiedzi. Stąd dziękuję, że rozróżniłaś. Natomiast stąd również - i żeby nie jątrzyć wycofałem się z kandydowania. W argumentacji nie znajdziesz ani słowa o Selenie. To jest dla mnie naprawdę przykre. Ale widzę, żę są tu hierarchie przykrości. Cóż... C'est probablement la vie! A co do A-Bacha, nie chciałem pisać czegoś "nie na miejscu" - zwyczajnie uważam, że to swoiste marnottrawstwa, ale może jestem w błędzie. Pozdrawiam, Wulfstan 09:10, 7 kwi 2005 (CEST)[odpowiedz]

Teraz ja sprostuje dwie rzeczy: 1. Nigdy nie prosiłem kogokolwiek aby zmienił swe zdanie. Zapytałem się JEDYNIE, czy jej zdanie jest ostateczne. Może miała jakieś warunki lub pytania. Nawet jeślibym ją poprosił, nie widziałbym w tym nic zdrożnego. Nie jestem winny za emocje związane z eliksirem czy innymi. 2. Bacha poparłem. Nadal uważam, że byłby bardzo dobry. Nie widzę również winy w konsekwentnym poparciu kogoś. Znowu mam wrażenie, że obarczasz mnie winą za coś, czego nie popełniłem. Chcesz mieć kozła - proszę bardzo. Wulfstan 09:42, 7 kwi 2005 (CEST)[odpowiedz]


Ejże, to już nie fair. O jakim koźle mówisz? Gdzie napisałam, że to wszystko twoja wina? Opisałam ci tylko uczciwie co sądzę o sytuacji; podziękuj namolnemu Ergonomowi, Darzborowi z jego Google-files i Xorowi, z tym jego grypsowaniem. Nie Twoja wina, pzrecież wiem, że to Ciebie namawiano do adminowania. Nie wykręcaj moich słów, nikt tu nie chce robić z Ciebie kozła. Prosiliście o konkretne stwierdzenie, dlaczego tak, a nie inaczej. Selena napisała "Jeszcze nie czas", ja tez coś w tym guście. Widać nie chciałyśmy mówić głośno, dlaczego, bo nie chciałyśmy zadrażniac sytuacji. Czemu wszystkie moje wypowiedzi bierzesz jako atak na siebie? To nie jest fair. Napisałam przeciez kilka razy, że to nie ty, ale sytuacja, jaka sie utworzyła, zawiniły, i głupia ordynacja wyborcza, i nerwowa sytuacja, vide wyżej. Chcesz żebym powiedziała, że jestem, BEEEEE? Też już napisałam. I moge powtórzyć: ok, bardzo brzydko postąpiłam zabierając A-Bachowi głos; i Datrio też, notabene. Ale dlaczego - wyjaśniłam - ze strachu przed odpowiedzialnością, przed oddawaniam tej funkcji w ręce osób, które sobie robią żarciki z WIkipedii i ludzi naniej pracujących. Żaden z nich nie zdementował tego, co zamieścił Wikipedysta:Darzbór. A to znaczy, że te bzdury i niepochlebne uwagi wyszły z ust osób, które to powiedziały. Służe cytatami, na priva, jednak. Jeśli przeszkadza ci, że piszę na Twojej stronie dyskusji, to usuń. To nie było personalnie do ciebie, to było WYJAŚNIENIE, dlaczego nie zagłosowałam i nie mam zamiaru na razie zagłosowac na A-Bacha i Datrio. A na ciebie głosowałam. Nie każ mi się płaszczyć i powtarzać, że cenię Twoją obecność na WIkipedii. Bo mam wrażenie, że kozłem to będę, ale ja. Jak zresztą prawie zawsze. Nie stwarzaj pozorów, że robię nagonkę na Ciebie. Bo tak nie jest; za to żywe oburzenie Twoich kolegów-kandydatów i P-ka na to, że humorzasta Selena śmiała zagłosować tak, a nie inaczej JEST FAKTEM. Dixi ® 10:32, 7 kwi 2005 (CEST)[odpowiedz]

Notabene, przypomniałam sobie epistołę, jaką napisał kiedyś pewien wikipedysta, biorąc urlop od wikipedii (ale stara jestem, wszystko to pamiętam!). Było tam o tym, że odchodzi, bo (m.in.) Wikipedia nie dopracowała się grupy sumiennych korektorów. A co robi Selena? Jest najsumienniejszym korektotrem jakiego widziałam na Wikipedii, a dziś odmawia się jej prawa do posiadania własnego zdania. Ale, jak widać, łaska pańska na pstrym koniu jeżdzi. Dixi ® 11:30, 7 kwi 2005 (CEST)[odpowiedz]

regulamin

wprowadziłabym próg 10 głosów minimum, 4/5 pozytywnych do przejścia. No to się nie zrozumieliśmy. Ja to zrozumiałem tak, że proponujesz iż przy minimum 10 osobowym udziale wystarczy nawet połowa głosów za aby zostać administratorem. I tak w ogólę to myślę, że się zgodzisz, że raczej taki projekt powinien ktoś przygotować a głosowanie powinno się odbyć nad nim za lub przeciw. Wspólne tworzenie spowoduje, że nawet projekt nie powstanie albo jakiś potworek wyjdzie niespójny. mzopw 11:00, 7 kwi 2005 (CEST)[odpowiedz]