(Translated by https://www.hiragana.jp/)
Cz. Michalski, Ponary - Golgota Wileńszczyzny
The Wayback Machine - https://web.archive.org/web/20070207041704/http://www.wsp.krakow.pl:80/konspekt/konspekt5/ponary.html

Historia 

 

Następny artykuł
 
Strona główna
 
Poprzedni artykuł
 

Przeczytaj także:
O sporcie

Artykuły z poprzednich numerów:

Rozmowa z rektorem krakowskiej AWF - Marianem Bukowcem

Nasza pracownia poligraficzna

Jubileusz Klubu Uczelnianego AZS AP
Inauguracja roku akademickiego

 

 

Czesław Michalski

Ponary - Golgota Wileńszczyzny

 

22 października 2000 przedstawiciele redakcji "Konspektu" wzięli udział w uroczystościach odsłonięcia kilkumetrowego metalowego krzyża z tablicami zawierającymi nazwiska kilkunastu tysięcy Polaków zamordowanych w latach 1941-1944 w podwileńskich Ponarach przez litewskicln nacjonalistów w służbie niemieckiej. W lesie ponarskim zamordowano ponad l00 tys. osób, głównie narodowości żydowskiej. Uroczystości te odbyły się staraniern Stowarzyszenia "Rodzina Ponarska", skupiającego rodziny ofiar zbrodni, Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa oraz Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", przy wydatnej pomocy prof. Mieczysława Jackiewicza, konsula generalnego RP w Wilnie. Na uroczystości odsłonięcia byli obecni ministrowie obrony Litwy i Polski Ćeslovas Stankievićius i Bronisław Komorowski, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieres i inni oficjalni goście.

Straż nad grobami pomordowanych w Ponarach

Uroczystość rozpoczęła się Mszą świętą, celebrowaną przez księdza prałata Jana Kasiukiewicza, który w homilii przytoczył posłanie dla przyszłych pokoleń, cytat z listu młodego skazańca, który, jego współwięźniowi udało się wynieść z murów łukiskich: "Kimkolwiek jesteś, wiedz, że wyrok śmierci nic pokonał żadnego z nas... Oddajemy życie za Boga i Ojczyznę... Po naszej śmierci sprawę podejmą inni..." Następnie odczytano list premiera RP Jerzego Buzka, w którym napisał m.in.: "Stajemy dziś wobec trudnej prawdy Ponar, prawdy, przez wiele lat przemilczanej i zapomnianej. Obok kłamstwa katyńskiego istniało przez lata kłamstwo Ponar - jakże tragiczna śmierć i ofiara, której wielu nie chce dziś pamiętać. Zbrodnia, która została dokonana w Ponarach stanowi dla nas Polaków, także trudny dylemat w stosunkach między narodem polskim i narodem litewskim. Nie możemy udawać, że mordu dokonali nieznani sprawcy. W większości są oni znani z imienia i nazwiska". Przemówienia wygłosili ministrowie obrony narodowej Polski i Litwy, przedstawiciele Senatu i Sejmu RP, "Rodziny Ponarskiej", Światowego Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej. Marszałek Sejmu RP Maciej Płażyński, w liście skierowanym do zebranych stwierdził: "Polska jest chyba jedynym krajem na świecie, którego tylu synów zakopano w dołach śmierci poza granicami kraju. Odnalezienie tych grobów i należyte ich upamiętnienie było i jest naszym głównym zadaniem. Musimy pamiętać o nich, bo jeśli my o nich zapomnimy, to niech Bóg o nas zapomni..." W imieniu członków Stowarzyszenia "Rodzina Ponarska" wystąpił Antoni Komorowski który powiedzial m.in.: "Jesteśmy wspólnotą w szezególny, dramatyczny sposób okaleczonych i skrzywdzonych rodzin. Tu, w tym miejscu każdy z nas stracił kogoś bliskiego i najdroższego. Ta cząstka wileńskiej ziemi stała się uosobieniem zbrodni i zła. Tu nie tylko rozstrzeliwano. Tu najczęściej zadawano śmierć przez upodlenie, tyranie, okaleczenie, pęta drutów kolczastych, zakopywano żywcem. Nie sposób wyobrazić i opisać okrucieństwa zwyrodniałych wykonawców tych zbrodni, którymi były ochotnicze oddziały egzekucyjne IPATINGU BURIAI w nadgorliwej, ochotniczej służbie gestapo... Wykonawcy zbrodni w latach 1941-1944 nigdy nie zostali osądzeni, potępieni i ukarani. Ten ponarski rozdział polsko-litewskiej histoii nigdy nie został rozliczony. Dotychczas nie było oficjalnej, wyrażonej przez stronę litewską skruchy za masowe, bestialskie mordy na Polakach, za okrucieństwa ówczesnej policji, Saugumy, za zbrodnie ludobójstwa czasu okupacji - za Ponary. My dotychczas żyjący świadkowie i rodziny zamordowanych, których prochy są tu, w zicmi ponarskiej, mamy nadzieję, ze suwerenny naród litewski zechce i potrafi oczyścić sumienie aktem uroczystego przeproszenia, pomimo żc upłynęło ponad pół wieku. Nie jesteśmy wrogami Litwinów, przeciwnie, chcielibyśmy żyć razem blisko - właśnie bez uprzedzeń, skrywań oolesnej części historii Obojga Narodów, części, której imię Ponary". Ceremonię zam-knął Apel Poległych i salwa honorowa Kompanii Honorowej Litewsko-Polskiego Batalionu Sił Pokojowych LITPOLBAT.

Ponary to największe miejsce kaźni na kresach dawnej Rzeczpospolitej. Na połud-niowy zachód od Wilna, w odległości dziesięciu kilometrów od śródmieścia, wśród zalesionych wzgórz znajduje się malownicza okolica. Po raz pierwszy o Ponarach usłyszano w latach 1857-1862, kiedy to obok tej miejscowości zbudowano kolej łączącą Petersburg z Warszawą. Później w tej okolicy pojawiły się drewniane domki letniskowe. Do Ponar niegdyś przyjeżdżali na odpoczynek mieszkańcy Wilna. Po przejęciu 23 października 1939 r. Wilna przez Litwę, w lesie ponarskim rozlokowały się oddziały Armii Czerwonej. Wkrótce też władze radzieckie zaczęły bu-dować bazę paliw płynnych dla samolotów. Zostaly wykopane jamy dla ustawienia cystern, o 12-32 m średnicy, 5-8 m głębokości. Kicdy 24 czerwca 1941 r. Niemcy po rozpoczęciu wojny z ZSRR zajęli Wilno, zwrócili uwagę na niedokończoną budowę bazy, paliw płynnych w pobliżu stacji kolejowej Ponary. Wykopane przez Rosjan doły Niemcy wykorzystali do szeroko zakrojonej akcji eksterminacyjnej. Jako jedni z pierwszych śmierć w Ponarach ponieśli jeńcy wojenni w liczbie 7500, którzy do niewoli dostali się w pierwszych dniach wojny. Po jeńcach wojennych przyszła kolej na ludność cywilną. Polacy do Ponar trafiali przeważnie z więzienia wiletiskiego na Łukiszkach i siedzihy gestapo przy ul. Ofiarnej. Byli to albo zakładnicy, którzy mieli zapewnić bezwarun-kowe wykonywanie każdego polecenia władz niemieckich, albo ci, którzy trafiali z łapanek ulicznych. Wśród Polaków rozstrzelanych w Ponarach było wielu uczniów wileńskich gimnazjów, członków Związku Młodych Polaków, przedstawicieli inteligencji, księży, profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego, żołnierzy Armii Krajowej. Kultura i nauka poniosły olbrzymie straty wraz ze śmiercią światowej slawy naukowców - Kazimierza Pelczara, Mieczysława Gutowskiego i wielu innych. W lesie ponarskim poniosło śmierć męczeńską 2O tysięcy Polaków. Wśród ofiar najwięcęj bylo Żydów. Jak głosi napis przy wejściu do memoriału, w latach 1941-1944 zginęło ich około 70 tysięcy, według innych danych liczba ta jest nieco mniejsza i wynosi 59 tysięcy. Dokładna liczba zamordowanych nie była i nie będzie nigdy znana. 10 lipca 1942 r. rozstrzelano 40 Cyganów, mordo-wano również miejscowych Rosjan, w tym - odlamu z cerkwi prawoslawnej, tzw. staro-wierców. W Ponarach ginęli też jeńcy sowieccy, a także działacze komunistyczni narodowości litewskiej, współpracujący podczas okupacji sowieckiej z Rosjanami. 20 maja 1944 r. Niemcy rozstrzelali tu większą liczbę oficerów i żołnierzy litewskich z rozwiązanych oddziałów gen. Povilasa Plechavičiusa.

Wykonawcami mordów byli żołnierze narodowości litewskiej z oddziału egzekucyjnego tzw. "Ypatingas burys"(Oddział Specjalny). Rekrutowali się oni przeważnie spośród członków paramilitarnej organizacji litewskiej "Lietuvos Sauliu Sajunga" (Związek Strzelców Litewskich). Organizatorem i komendantem tego znanego z niebywałych okrucieństw Sonderkommando, olicjalnie przydzielonego do gestapo, był Niemiec Martin Weiss. Na początku, w lipcu 1941 r., oddział ten liczył zaledwie 50 ochotników, lecz w nliedługim czasie rozrósł się do kilkuset. Jego dowódcą był porucznik wojska litewskiego z Kowna Balys Norvaiśa.

W październiku 1943 r. Niemcy zaczęli zacierać ślady swej bestialskiej działalności. Pierwszym krokiem ku temu było zarządzenie o wysiedleniu mieszkańców okolicznych wsi. Wkrótce też przystąpiono do palenia zwłok. Również po wojnie starano zatrzeć pamięć o Ponarach. Jako pierwsza publicznie nagłośniła sprawę Ponar przez wydanie książki Helena Pasierbska, przewodnicząca Stowarzyszenia "Rodzina Ponarska". Staraniem Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej w Bydgoszczy wydany został Dziennik pisany w Ponarach od lipca 1941 r. do 6 listopada 1943 r., jeden z najbardziej wstrząsających dokumentów zbrodni.

Czesław Michalski  

 
Rozmiar: 5333 bajtów
 
 
 
Rozmiar: 5333 bajtów
 
 
 
Rozmiar: 5333 bajtów
 
 
 
Rozmiar: 5333 bajtów
 
 
 
Rozmiar: 5333 bajtów

Początek strony

Kraków, styczeń 2001
Statystyka